Krótki i dziwny to był sezon, rozpoczął się w połowie czerwca (a nie jak zwykle pod koniec marca), a i zakończenie dość wcześnie nastąpiło - 3 października. No cóż w czasach epidemii, w tak krótkim czasie zdążyliśmy zorganizować 15 rowerowych wycieczek.
Rekordów nie biliśmy, uczestniczyło 67 rowerzystów, ogólnopolskie zloty odpadły, ale gdzie było można tam kręciliśmy intensywnie. Zaliczyliśmy trasę Tour de Polgone w Bukowinie Tatrzańskiej, samodzielnie, gdyż wyścig amatorski odwołano, zorganizowaliśmy dwa czterodniowe wyjazdy; na Mazury i w okolice Kazimierza Dolnego oraz mocno kręciliśmy w niedziele po okolicach.
Przepraszamy, że w tym roku nie zorganizowaliśmy tradycyjnego rajdu po Milanówku (cóż siła wyższa...) ani zawodów kolarskich dla dzieci, ale postaramy się nadrobić w przyszłości!
Ale sezon taki, a nie inny się odbył i tradycją naszą jest uroczyste zakończenie przy torcie, czy grilu, ale z medalami i pucharami dla najaktywniejszych rowerzystów. Najaktywniejszym zostaje ten co wziął udział w największej liczbie imprez organizowanych przez STR, a medalistami zostaje pierwsza dwudziestka (ot tak, żeby i rywalizacja była!). Najlepszym z najlepszym został Ludwik Sentkiewicz, a wśród pań puchary odebrały Agnieszka Grabowska i Marzena Parol.
Na uroczystość wręczenia nagród przybył Burmistrz Piotr Remiszewski z synem oraz Koordynator ds. sportu w Milanówku, pan Włodzimierz Filipiak. Za ufundowane trofea dziękujemy! Sezon nie za długi, ale będzie co wspominać.
Zapraszamy za rok, mamy nadzieję, że dłuższy, atrakcyjniejszy i zdrowszy. Jesteśmy sekcją otwartą i każdy może dołączyć. Do zobaczenia na wiosnę!